Witajcie w świecie "fotografii ślubnej" - w tej serii samouczków czekają na Was następujące części:
Część 01: Podstawy
Część 02: Przygotowania
Część 03: Sprzęt i wyposażenie
Część 04: Przygotowania ślubne
Część 05: Ceremonia (urząd stanu cywilnego/kościół itp.)
Część 06: Zdjęcia rodzinne i gości
Część 07: Uroczystości
Część 08: Sesja portretowa pary
Część 09: Inspiracje i wybór lokalizacji
Część 10: Miłość do detali
Część 11: Edycja zdjęć
Część 12: Save the Date/Trash the Dress
Wstęp:
Oczywiście zależy od Was, jakie usługi związane z tematyką ślubną chcecie świadczyć dla Waszych klientów. Oferuję opcjonalnie sesję na zaproszenia, aranżację ogrodu i następujące "Trash the Dress". U mnie zapotrzebowanie (z wyjątkiem pierwszego punktu) jest dość ograniczone, prawdopodobnie dlatego, że nie robię w tej kwestii zbyt dużej reklamy. Być może chcielibyście zintegrować takie punkty w pakiet All-Inclusive albo oferować je osobno, dlatego chciałbym podzielić się kilkoma wskazówkami, które mogą Wam pomóc.
Ten samouczek podzielony jest następująco:
- Save the Date/Zaproszenia i Kartki Podziękowań
- Trash the Dress
- Sesja "Revival"
- Aranżacja kart
1. Save the Date/Zaproszenia i Kartki Podziękowań
Obecnie wiele par decyduje się wysłać przed "zwykłymi" zaproszeniami na swoją ceremonię już wcześniej informację "Save the Date". Połączyłem to, ponieważ jest to różnie interpretowane i czasami pojęcia te łączą się ze sobą. Czasem para chce wykorzystać na kartach Save-the-Date lub zaproszeniach normalne zdjęcie. Tutaj pojawia się rola fotografa. Ma to dla Was wiele zalet, a także dla pary młodej.
Po pierwsze, możecie ocenić parę już na tym etapie i pokazać im, jak wygląda sesja z Wami. Wiele par chce z tego powodu przejść małą sesję przed wielkim dniem, ponieważ np. nigdy wcześniej nie stali przed aparatem i trochę obawiają się, że w wielkim dniu nie będą wiedzieć, jak się zachować przed aparatem. To może Wam pomóc, bo możecie zapewnić parze, że są u Was w dobrych rękach i przekonać ich, że stanie przed aparatem może być wspaniałe. Dzięki temu para będzie miała kolejny punkt, na który czeka tego dnia - sesja z Wami.
Dla Was korzyścią jest także to, że możecie poznać parę pod tym względem i dowiedzieć się, jak osiągnąć naturalne i swobodne zdjęcia w sposób zabawny. Będziecie dobrze przygotowani na dzień wesela i już z góry wiecie, z czym para będzie miała trudności, lub jak najlepiej ich zachęcić.
Planowanie takich sesji wygląda następująco:
W rozmowie z parą dowiaduję się, co pasuje do nich. Czy są bardziej romantyczni czy pasują im bardziej nowoczesne zdjęcia, czy mają dla nich typowe miejsca, sytuacje i hobby, czy mają określone motto, ważne miejsce spotkania itp.? Na tej podstawie planuję sesję i jak ją będę realizować. Dodatkowo muszę wiedzieć przed sesją, jak mają wyglądać karty, jakie formaty zdjęć muszę wykonać i ile zdjęć potrzebuję - proszę sprawdzić również punkt 4 tego samouczka.
Kiedy już wszystko mam, mogę zastanowić się, jak to wszystko zrealizować. Nigdy nie podchodzę zbyt sztywno do sesji, niezależnie od ich rodzaju. Jeśli zbyt wiele myślę z góry, to tylko się denerwuję, kiedy lokalizacja lub pogoda nie współpracują, jakieś zewnętrzne czynniki przeszkadzają lub para nie spełnia moich oczekiwań. Dlatego zawsze zachowuję elastyczność, jedynie ogólny zarys trasy jest ustalony. Oczywiście zawsze pracuję z głową. Para także szybko zauważy, czy jestem chaotyczny.
Niestety nie mam praw do publikacji wielu sesji, ale myślę, że szybko znajdziecie pomysły. Na przykład poza tu zaprezentowanymi pomysłami miałam parę, która poznała się na lodowisku, więc zrobiłam z nimi zdjęcia właśnie na tej płycie! Parę lubiącą podróże można łatwo sfotografować przy jeziorze lub rzece, wakacyjnie. Oczywiście zawsze liczy się aktualna pora roku! Jest wiele rzeczy, które można symbolicznie wykorzystać, aby nadać kartom bardziej osobisty charakter. Zaproszeni goście od razu powiedzą: "Typowo dla nich!" I znów będziesz lśnić!
Oczywiście możecie to wszystko także zrobić w sposób neutralny. Oto kilka zdjęć, które mogą np. pojawić się jako "trójka" na karcie. Oczywiście możliwe są także detale i kadry. Tutaj liczy się Wasza kreatywność!
Chciałbym krótko omówić karty podziękowań! Zawsze mam przy sobie kilka dodatkowych akcesoriów, jak widzicie na tych zdjęciach. Połączone razem podczas sesji pary, wasze pary mają od razu motyw do późniejszych kart!
2. Sesja \"Trash the Dress\"
Popyt na sesje „Trash the Dress” jest u nas po ślubie ograniczony, ale często jest wspominany podczas spotkań przedmałżeńskich. Ma to proste powody, ponieważ panna młoda, początkowo gotowa zniszczyć swoją suknię PO ślubie, często ma do niej silniejszy emocjonalny związek po tym ważnym dniu niż przypuszczała. Czasami suknie są tak drogie, że oczywiście mają być odsprzedane. Tylko bardzo nieliczne pary robią sesję „Trash the Dress” w swoich prawdziwych sukniach ślubnych, a zazwyczaj jest to wtedy bardziej stonowana wersja, którą można odświeżyć poprzez konieczne czyszczenie.
Źródło zdjęcia: Fotolia
W mojej karierze jako fotograf ślubny powstało więc bardzo niewiele zdjęć z sesji „Trash the Dress”, a ponieważ nie mam tutaj praw autorskich, musieliśmy niestety ograniczyć się do zdjęć z Fotolii, ponieważ pomysłu to wystarcza! Oczywiście są pewne punkty, na które powinniście zwrócić uwagę i chciałbym się nimi z wami podzielić.
Źródło zdjęcia: Fotolia
Przed sesją dobrze jest zastanowić się, jaki cel ma mieć sesja i co może się stać z suknią. Zawsze starałem się uwiecznić kilka motywów podczas sesji „Trash the Dress”. Jest to łatwe do zrealizowania, jeśli jest dobrze zaplanowane. Jeśli panna młoda zezwala na całkowite zniszczenie sukni, możecie działać znacznie kreatywniej niż w przypadku, gdy po profesjonalnym czyszczeniu sukni ma trafić do następnych pann młodych. Czasami można mieć też szczęście i znaleźć zamiennik sukni. Należy to omówić wcześniej i przedstawić parze dostępne możliwości.
Następnie przechodzimy do sedna sprawy: Jakie motywy mają zostać zrealizowane i czy faktycznie może być ich kilka? Raz wysłałem parę młodą latem do płytkiego jeziora na wspaniałe zdjęcia, zanim zafundowali sobie bitwę farbą! Również tutaj decyduje właściwa kolejność działań – a dlaczego nie dać więcej możliwości wyboru?!
No tak, ważne jest także właściwe wykonanie. Jeśli para zacznie sobie rzucać tortami, nie powinniście dopiero potem zauważyć, że Wasz aparat źle został ustawiony. Żartuję, ale serio, proszę dokładnie sprawdzić i wcześniej ustawić aparat oraz zrobić kilka testowych ujęć. Tutaj jest jak z obrzędem zaślubin – nie tak ważne, ale źle do powtórzenia! Ja prawie nigdy nie robię tego, ale w takich momentach lepiej sobie oszczędzić myśli typu „gdybym tylko…”. Byłoby irytujące i zupełnie niepotrzebne!
Źródło zdjęcia: Fotolia
Po tym zdjęciu (powyżej) można by było uchwycić kilka innych motywów związanych z farbą i innymi elementami!
Źródło zdjęcia: Fotolia
Dlaczego nie poszaleć zupełnie? Być może jest coś charakterystycznego dla pary, co można by wprowadzić.
Źródło zdjęcia: Fotolia
I oto jest, bitwa tortowa – byłoby cudownie, gdyby od razu było idealne!
Źródło zdjęcia: Fotolia
Której pannie młodej nie sprawiałoby to frajdy?
Źródło zdjęcia: Fotolia
Woda zawsze się sprawdza … Zwłaszcza podczas późnego wieczoru to atrakcyjna opcja, nie tylko dla sesji „Trash the Dress”!
3. Sesja odnowieniowa
To naprawdę niewiarygodne, ale to często rezerwowane! I to niekoniecznie dlatego, że w dniu ślubu nie było obecnego fotografa, ale z powodu takich powodów jak:
- „Nie zrobiliśmy zdjęć rodzinnych” (I tak! Miałem naprawdę osiem osób, które ubrane od stóp do głów tak samo jak w dniu ślubu brały udział w sesji)
- „Nie mieliśmy ochoty na zdjęcia razem w dniu ślubu.”
- „Miałeśmy złą pogodę w dniu ślubu.”
- I tak dalej …
Również ja doświadczam z przykrością, że para młoda nie chce czekać na gości w dniu ślubu i pociesza mnie swoimi zdjęciami. "Zrobimy to jeszcze raz z większą ilością czasu." - smutne, ponieważ to oczywiście jest serce i najpiękniejsza część mojego towarzyszenia ślubnemu. Wszystkie te powody prowadzą czasem do sesji revivalowych. Wszystko od początku, jak w najpiękniejszy dzień. Makijaż, ubranie, bukiet, wszystko zostaje ponownie przygotowane. Dlatego też tego rodzaju sesja znajduje się na mojej liście ofert. Dwa do trzy razy w roku przeprowadzam ją w małym lub większym wymiarze z parami!
Tu także ważna jest osobista nuta, czyli pora roku i ewentualnie lokalizacja powinny być ponownie uwzględnione - jak w dniu ślubu. Być może można to zrobić bardziej spontanicznie, że można sprawdzić pogodę trzy do czterech dni wcześniej, czy nie zapowiadają deszczu. Zazwyczaj nie da się zrobić więcej.
Mała wskazówka: Taka oferta sesji revivalowej może być również miłym pomysłem dla niektórych par, aby znów się wystroić. Cieszy się dużym zainteresowaniem!
4. Projektowanie kart
Przez długi czas współpracowałam z drukarnią w okolicy, gdy potrzebowałam kilku kart ślubnych. Małe ilości zamówień, dodatkowe życzenia i próbki zawsze były możliwe bez problemu. Nie zarabiałam na tym, zazwyczaj tylko biorę niewielki obolus za stworzenie grafik. Wśród was z pewnością są fotografowie bardziej przedsiębiorczy! Ponieważ obecnie w tej dziedzinie jest tak wiele fantastycznych usług online, teraz rzadko jest to u mnie pytane. Zazwyczaj robię tylko zdjęcia do kart!
Jeśli jednak lubicie samodzielnie projektować takie karty, co jest naprawdę pięknym pomysłem, polecam znalezienie dobrej drukarni do tego lub pracę z ustalonym dostawcą online. Ja stawiam tutaj na osobisty kontakt i możliwość realizacji specjalnych życzeń spontanicznie. Oferują to tylko kilku dużych dostawców online.
Wskazówka: Zawsze sugeruję parom, żeby podczas dłuższych sesji ze mną zrobić zdjęcia wszystkich gości parami lub z rodzinami i dołączyć te zdjęcia do podziękowań. Należy tylko zwrócić uwagę, aby format zdjęcia był zgodny z wymiarami karty i koperty. Goście cieszą się z tego osobistego podarunku, który kosztuje niewiele groszy, zawsze będzie miłą pamiątką z dnia ślubu.
Próbne karty od www.sendmoments.de
Próbne karty od www.sendmoments.de
Mam nadzieję, że podobał wam się ten poradnik i - jeśli jeszcze nie znacie wszystkich części tego cyklu - że sprawił wam ciekawość co do poprzednich poradników. Z pewnością znajdziecie dużo urozmaiceń w codzienności fotografii ślubnej, gdy spróbuje się czegoś nowego, zwłaszcza w obszarze "Trash the Dress". Jeśli chcecie zilustrować swoją stronę internetową z tego obszaru, zawsze można znaleźć tanie suknie ślubne w internecie, wystarczy tylko znaleźć modelkę i modela, którzy z pewnością łatwo się znajdą i można zacząć! Czasem wystarczy trochę zachęty, aby pary się przekonały, żeby spróbować czegoś nowego!
Dziękuję bardzo za przeczytanie poradnika.
Nicole