Fotografia koncertowa: właściwy nastrój

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

Wszystkie filmy z tutorialu Fotografia koncertowa: Odpowiedni dźwięk.

Oto przegląd poszczególnych rozdziałów:

Część 01 - "Marzeniem" Fotograf koncertowy?

Część 02 - Kwestie prawne

Część 03 - Specyfika fotografii koncertowej

Część 04 - Zachowanie w „fotelu”

Część 05 - Sensowne wyposażenie dla fotografów koncertowych

Część 06 - Wskazówki i triki od profesjonalistów (fotografii koncertowej)

Część 07 - Kompozycja obrazu (część 1)

Część 08 - Kompozycja obrazu (część 2)

Część 09 - Zalecane ustawienia aparatu

Część 10 - Podsumowanie

Rycina 2-1: Jako doświadczony fotograf zawsze zadziwia mnie "odwaga" wielu uczestników koncertów, którzy beztrosko robią nielegalne zdjęcia (a także filmy) z koncertu swoimi aparatami - i co jeszcze gorsze z prawnego punktu widzenia - udostępniają je na Facebooku, YouTube i innych platformach internetowych… Nikon D800 z obiektywem 2,8/70-200mm Nikkor przy długości ogniskowej 170mm. 1/200 sekundy, przysłona 4.5, ISO 800.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2013: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

Doświadczeni fotografowie koncertowi mogą "opowiedzieć piosenkę" o tym, jak trudne bywają negocjacje z organizatorami koncertów, którzy z kolei znajdują się w negocjacjach z artystami - albo ich menedżerami. Organizatorzy koncertów zazwyczaj przekazują tylko ograniczenia, jakie otrzymali ze strony artystów. Często nie mają dużo swobody.

Rycina 2-2: Kylie Minogue na koncercie w ramach trasy Aphrodite-Les Folies Tour 2011, które odbyło się 1 marca 2011 roku w Berlinie. Ta piosenkarka, a właściwie jej menedżer, jest według insajderów jednym z najtrudniejszych partnerów do negocjacji, jeśli chodzi o udzielenie zgody na robienie zdjęć (i późniejsze publikowanie zdjęć). Obowiązuje wówczas zasada (z kilkoma nielicznymi godnymi pochwały wyjątkami, takimi jak np. U2, Scorpions, Westernhagen i inni): im bardziej znany artysta, tym trudniejsze negocjacje w sprawie zgody na robienie zdjęć i publikację zdjęć. Jeśli gwiazdorowi (albo jego menedżerowi) nie odpowiada, że obcy profesjonalni fotografowie fotografują na koncercie, to ich robienie sobie zdjęć jest po prostu zakazane.

W takiej sytuacji zazwyczaj udział bierze "domowy" fotograf, który może zaoferować ekskluzywne zdjęcia z koncertu - oczywiście po uzgodnieniach z menedżerem (który ma prawo weta i może wybrane nieodpowiednie zdjęcia z góry odrzucić). Canon EOS-1D Mark IV z obiektywem EF 2,8/400mm L IS USM. 1/250 sekundy, przysłona 2.8, ISO 1000.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2011: DAVIDS/Sven Darmer - www.svendarmer.de)

"Szczególnym rodzajem kneblowania jest jednak to, że zdjęcia mogą być udostępnione tylko jednemu medium, czyli gazecie, mogą zostać usunięte z archiwum po określonym czasie i/lub przed opublikowaniem powinny być przedstawione do zweryfikowania przez menedżera. Cenzura." (Fotograf koncertowy Sven Darmer, w książce "Konzertfotografie" autorstwa Brüggemanna, Bechera, Meistera, Darméra, Lipperta; wyd. mitp, 1. wydanie 2012).

Dlaczego jednak artyści - za pośrednictwem organizatorów koncertów - mogą jednostronnie narzucać tak silne warunki fotografom? Przecież istnieje wolność prasy, która powinna umożliwiać nieocenzurowane relacje. Aby zrozumieć prawny aspekt tej niewygodnej sytuacji dla fotografów (artyści lub ich menedżerowie negocjują występ z organizatorem koncertu, który następnie jako partner negocjacji z fotografami określa warunki, na jakich można wykonywać zdjęcia), trzeba zrozumieć mechanizmy "Prawa osoby przedstawionej na własnym obrazie" i "Prawa ochrony lokalu", dlatego poniżej zostaną one nieco szerszo wyjaśnione.

Rycina 2-3: Robbie Williams (tutaj podczas darmowego koncertu 23 października 2009 roku w Berlinie), obecnie, odkąd jest związany ze swoją dziewczyną/żoną Aidą Fields, zlikwidował umowy kneblujące. Kilka lat temu zdjęcia takie jak te były jednak rzadkością, ponieważ trudno było uzyskać akredytację.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2009: DAVIDS/Sven Darmer - www.svendarmer.de)

2.1 Prawo osoby przedstawionej na własnym obrazie

Co czulibyście, gdybyście pewnego dnia, robiąc zakupy w supermarkecie przy kasie, zauważyli paczkę papierosów ze swoim wizerunkiem? A pod spodem widniał napis (w sensie przekazanym za pomocą cudzysłowia, aby udawać autentyczny cytat przedstawianego, czyli Was): „Lubię palić papierosy XYZ! To tlyko one dają mi pewność siebie i sprawiają, że jestem szczęśliwy/a!" Czy bylibyście zachwyceni? A może poczulibyście się wykorzystani? Bo przecież nikt nie zapytał Was, czy chcecie reklamować markę papierosów; a honorarium także nie otrzymaliście...

§ 22 KunstUrhG

"Portrety mogą być rozpowszechniane i wystawiane publicznie tylko za zgodą osoby przedstawionej. Zgoda uważana jest za wyrażoną, jeżeli osoba przedstawiona otrzymać za pozwolenie na pokazanie swojego wizerunku wynagrodzenie. (...)"

Dla naszego wymienionego wcześniej przypadku, Waszego wizerunku na paczce papierosów, oznacza to: Nie zostaliście zapytani ani wynagrodzei za to, że przemysł tytoniowy reklamuje się na Waszym wizerunkiem, dlatego szanse na pomyślny przebieg procesu są dla Was bardzo duże, jeśli nie dojdzie do ugody pozasądowej.

Ale wracając do fotografii koncertowej. Teraz pojawia się pytanie, czy istnieją wyjątki od tego paragrafu, które umożliwiają publikację zdjęć z koncertów, nawet bez wyraźnej zgody artystów na zdjęciach (i organizatorów koncertów, patrz 2.2 Prawo lokalne organizatorów).

Po pierwsze, należałoby zbadać, czy zdjęcia koncertowe mogą być publikowane, jeśli zapłacono za wstęp (i artysta/artystka otrzymał/otrzymała honorarium za swoje wystąpienie). W końcu § 22 Ustawa o prawie autorskim: „Zgoda uważa się za udzieloną, jeżeli przedstawiony zgodził się na to, żeby być poddany fotografii, a za to otrzymał wynagrodzenie.“

Niemniej jednak, honorarium nie jest uważane za wynagrodzenie za to, że artyści zostali sfotografowani, lecz za wynagrodzenie za wykonanie muzyki. Żaden fotograf nie przekona sądu twierdząc, że pozowanie do zdjęć wykonanych przez artystów jest ich obowiązkiem, gdy otrzymują honorarium za występ.

Ilustracja 2-4: Dick Brave (pseudonim Sasha) otrzymuje wynagrodzenie za swoje występy za to, że bawi publiczność muzycznie. To nie jest wynagrodzenie za zdjęcie, więc nie jest to wynagrodzenie za pozowanie do zdjęć i zatwierdzenie publikacji zdjęć w jakiejkolwiek formie. Nikon D4 z 1,4/85mm Nikkor. 1/200 sekundy, przysłona 2,5, ISO 2500. Zdjęcie zostało zrobione podczas bardzo entuzjastycznego koncertu na Festiwalu Namiotowym na Ruhr dnia 26 sierpnia 2012 roku.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Foto © 2012: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

Czy może istnieć inne wyjątki, które pozwolą na publikację zdjęć z koncertów? § 23 Ustawa o prawie autorskim („Ustawa dotycząca praw autorskich dzieł sztuki plastycznej i fotografii”) wymienia wyjątki od ogólnego zakazu:

§ 23 Ustawa o prawie autorskim

„(1) Bez wymaganej z § 22 zgody mogą być rozpowszechniane i wystawiane na pokaz:

• portrety z dziedziny aktualności“;

• zdjęcia, na których osoby pojawiają się tylko jako dodatek obok krajobrazu lub innych miejscowości;

• zdjęcia z zebrań, pochodów i podobnych wydarzeń, w których przedstawione osoby wzięły udział;

• portrety, które nie są wykonane na zamówienie, ale których rozpowszechnianie i wystawianie służy wyższemu celowi sztuki.“

• pkt. 1.: Koncerty są regularnie traktowane przez orzecznictwo jako wydarzenia z dziedziny aktualności, które mogą być omawiane bez osobnej zgody. Oczywiście pod warunkiem, że nie są naruszane inne prawa osób na zdjęciu ani osób trzecich, co jednak w przypadku koncertów, z nielicznymi wyjątkami „Konzerte gratis" jest zazwyczaj spełnione (patrz 2.2 Prawo lokalne organizatorów). Ponadto relacja z wydarzenia koncertowego ma inną wartość, niż gdyby wizerunek muzyka, ujęty podczas koncertu, był wykorzystywany do innych celów komercyjnych, jak na przykład reklama określonego produktu. Podczas gdy artyści muszą zaakceptować relację z wydarzenia, nie dotyczy to celowego wykorzystania portretów do celów reklamowych.

• pkt. 2.: Zdjęcia koncertowe, na których muzycy z powodów związanych z kompozycją obrazu są tylko malutko ukazani na ogromnej scenie, prawdopodobnie również nie zostaną uznane za swobodnie publikowalne, gdyż nawet w takich nagraniach, niezależnie od szczególnej kompozycji obrazu, muzyk/muzycy nie są uznawani jako „dodatek” obok „innej miejscowości”. Termin „dodatek” nie jest więc interpretowany wyłącznie zależnie od wielkości, ale przede wszystkim od znaczenia w odniesieniu do przekazu obrazu. DJ Bobo może wydać się bardzo mały na dużej scenie koncertowej, jednak dla zdjęcia przedstawiającego jeden z jego fragmentów koncertu ma on zdecydowane znaczenie i dlatego nie jest uznawany wyłącznie za „dodatek”.

• pkt. 3.: Czy muzyk, kiedy daje koncert, w prawnej zasadzie zgodnie z §23 ust. 1 zdanie 3 Ustawy o prawie autorskim, uczestniczy w „zebraniach”, „pochodach” lub „podobnych wydarzeniach”? Odpowiedź na to pytanie jest negatywna; ustawodawca miał na myśli tutaj manifestacje, marsze partii politycznych, itp. Gdy muzyk daje koncert, nie jest to żaden z wyjątków wskazanych w §23 ust. 1 zdanie 3 Ustawy o prawie autorskim, które usprawiedliwiałyby publikację zdjęć bez zgody artysty.

• pkt. 4.: Czy zwykłe zdjęcia koncertowe „służące wyższemu celowi sztuki” istotnie można kwestionować. Co najmniej ten wyjątek również nie jest przepustką dla fotografów, którzy uważają, że mogą na nie się powołać, chcąc rozpowszechniać/publikować zdjęcia koncertowe.

Ilustracje 2-5: Nikt – nawet osoby publiczne – nie powinny obawiać się, że osoby trzecie mogą dowolnie postępować z fotografiami lub nagraniami wideo, na których widoczna jest dana osoba. W szczególności nie mogą być one używane do celów merchandisingowych bez zgody osoby na zdjęciu. Inaczej jest w przypadku relacji publicystycznej: osoby publiczne (politycy, muzycy, znaczący liderzy biznesowi dużych firm, osoby publiczne, itp.) muszą zaakceptować, że są o nich lub ich działaniach (o ile nie są one zbyt prywatne lub intymne) informacje w prasie.

Czy to dotyczy również zwykłych fotografii koncertowych? Zdjęcie przedstawia Tim Bendzko na koncercie z dnia 24 sierpnia 2012 podczas Festiwalu Namiotowego na Ruhr. Nikon D4 z 1,4/85mm Nikkor. 1/500 sekundy, przysłona 2,8, ISO 3200.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Foto © 2012: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)



Teraz pojawia się pytanie, w jakim stopniu „prawo osoby na zdjęciu do własnego wizerunku” się stosuje, jeśli osoba ta już nie jest indywidualnie rozpoznawalna? W erze obróbki zdjęć jest dość łatwo zmieniać twarze w taki sposób, że własni rodzice nie byliby w stanie ich rozpoznać. W takim przypadku fotograf mógłby zrezygnować z uzyskania zgody na publikację zdjęć.

Niemniej jednak należy pamiętać, że rozpoznawalność może wynikać również z „okoliczności towarzyszących”: „Jeżeli dana osoba jest jednoznacznie identyfikowalna z kontekstu, może ona sprzeciwić się publikacji, nawet jeśli jej cezury nie są widoczne.” (Sąd Apelacyjny we Frankfurcie, wyrok z dnia 23.12.2008 r., sygn. 11 U 21/08)

Nie zawsze zatem ma znaczenie, czy osoba jest jednoznacznie rozpoznawalna, ale także, czy nie jest ona identyfikowalna na podstawie innych okoliczności (na przykład kontekstu, itp.). Nawet wtedy konieczna jest zgoda osoby na zdjęciu na publikację zdjęć.

Podsumowanie tematu

Prawo do własnego wizerunku jest szczególnym elementem ogólnego prawa osobistego, mającym na celu ochronę jednostki przed dowolnym rozpowszechnianiem/publikowaniem swojego wizerunku. Szczególnie w przypadku celów reklamowych i merchandisingowych nie wolno po prostu używać zdjęć. Aby to prawo nie naruszało wolności prasy, ustawodawca stworzył przypadki wyjątkowe (patrz §23 ust. 1 KunstUrhG), które pozwalają fotografom prasowym na publikację zdjęć bez zgody osoby przedstawionej, jeśli zdjęcia te są np. von besonderer zeitgeschichtlicher Bedeutung (o szczególnej znaczącej radykalnej historii). W nowoczesnej orzeczności stosuje się stopniowany koncept ochrony: w każdym przypadku należy przeprowadzić ważenie interesów i wagi, aby sprawdzić, czy fotografia danej osoby ma znaczenie historyczne i czy może zostać opublikowana w celu relacjonowania.

Ważne jest to: Im bardziej osoba jest w centrum zainteresowania publicznego, tym łatwiej można użyć zdjęć, na których ta osoba jest przedstawiona, do celów relacjonowania - również bez zgody osoby przedstawionej.

W praktyce fotografii koncertowej istnieje jednak inny konstrukcja prawna, która umożliwia fotografowanie i publikowanie wyników poprzez negocjacje. Negocjacje te odbywają się między muzykiem i organizatorem koncertu oraz między organizatorem koncertu a fotografami. Jest to możliwe dzięki "prawu własności" organizatora koncertu, którego praktyczne znaczenie w dziedzinie fotografii koncertowej chcielibyśmy przyjrzeć się trochę bliżej.

2.2 Prawo własności organizatora

Wyobraźcie sobie, że organizujecie domówkę u siebie w domu. Na tę imprezę przychodzą wszyscy zaproszeni przyjaciele i znajomi. Obcych możecie wpuścić, ale nie musicie; oczywiście macie również prawo wykazać niepożądanych gości (np. jeśli pod wpływem alkoholu wymagający sporu wśród gości albo niszczą wasze najpiękniejsze meble). Możecie decydować, jaką muzykę odtwarzano, czy telewizor ma być włączony i czy gościom wolno deptać świeżo posadzone kwiaty w ogrodzie. W skrócie: Macie prawo własności, a goście muszą przestrzegać waszych poleceń! Jeśli ktoś się nie zgadza, może odejść lub nawet być wyrzucony z mieszkania (w ostateczności także przy pomocy policji).

Podobnie jest w branży muzycznej, gdzie organizator koncertu - w porozumieniu z artystami - decyduje, co mogą, a czego nie mogą robić fotografowie (o ile w ogóle są dopuszczeni). Obowiązuje zasada: Im bardziej popularni są obecnie występujący artyści, tym silniejsza jest ich pozycja negocjacyjna wobec organizatora. Oznacza to, że bardzo znani artyści mogą narzucać swoje warunki w sposób dowolny - i organizator staje się zgody na wszystko, aby w ogóle umożliwić występ muzyków.

Rycina 2-7: Ci fotoreporterzy koncertowi byli wszyscy "akredytowani". Mieli zgodę organizatora na fotografowanie podczas koncertu i na publikowanie zdjęć. W fazie przygotowań do koncertu były również umowy między organizatorem („gospodarzem”) a występującym piosenkarzem (w tym przypadku: Jan Delay), czy można robić zdjęcia, jak długo, kiedy i w jakim zakresie można opublikować zrobione zdjęcia. W szczególności ostatni punkt, czyli komercyjne wykorzystanie zrobionych ujęć poprzez udzielenie licencji (zwykle nie jest sprzedawane "fizyczne" zdjęcie, a licencja do publikacji, na przykład w czasopismach, na stronach internetowych, itd.) ingeruje w przywoite przywilej własności organizatora koncertu. Dlatego nigdy nie należy - tylko dlatego, że nie zostaliście zauważeni podczas fotografowania podczas koncertu - publikować lub udostępniać wykonanych zdjęć, chyba że macie na to wyraźną pisemną zgodę organizatora. Nikon D3S z 2,8/24-70mm Nikkor przy zastosowanej ogniskowej 24mm. 1/160 sekundy, przysłona 3,5, ISO 5000.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2010: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

Podsumowanie

"Organizator koncertu ma pełnię związanych z nim praw. Należy do nich w szczególności prawo własności. Dlatego może zakazać fotografom robienia i sprzedawania zdjęć z wydarzenia lub występujących artystów. To samo dotyczy innych zamkniętych wydarzeń, takich jak na przykład imprezy sportowe." (Z książki: „Fotografie und Recht”, Kötz/Brüggemann, mitp-Verlag, kwiecień 2009, 34,95 euro, ok. 200 stron)

Rycina 2-8: Kiedy Mick Jagger (notabene od 52 lat aktywny w branży muzycznej!) daje koncert ze swoimi Rolling Stones, organizatorzy nie będą obstawali w egzekwowaniu swoich warunków, jeśli spowodowałoby to zagrożenie dla występu zespołu. Zdjęcie przedstawia Micka Jaggera podczas koncertu Rolling Stones w berlińskim Stadionie Olimpijskim 15 czerwca 2003 r. Obecnie (2014) Rolling Stones świętują ponad pół wieku na scenie. Plotki o rozwiązaniu zespołu - często pojawiały się wewnętrzne konflikty, głównie między Mickiem Jaggerem a Keithem Richardsem - zawsze pojawiały się w historii zespołu Stones. Prawdopodobnie doprowadziły także do regularnego wyprzedania biletów na koncerty - z obaw potencjalnych widzów, że rozwiązanie zespołu jest naprawdę blisko i byłaby to ostatnia szansa, by zobaczyć na żywo The Stones. Prawdopodobnie było to jednak tylko część genialnego marketingu Stones, którzy już w latach sześćdziesiątych konstruowali swoje wizerunek jako „złych chłopców rock 'n rolla” (pomimo tego, że pochodzili z dobrego, burżuazyjnego środowiska). (Zdjęcie © 2003: DAVIDS/Sven Darmer – www.svendarmer.de)

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne



"; "Tak jak już wspomniano, prawo własności odnosi się do zamkniętych wydarzeń. Oznacza to, że wydarzenie nie musi odbywać się w „domu”, aby obowiązywało prawo własności. Również wydarzenia na świeżym powietrzu, które jednak są „zamknięte” np. przez płot, wskutek czego nie każdy może swobodnie wejść na teren festiwalu, podlegają prawu własności. Szczególnie wiele festiwali muzycznych organizowanych latem odbywa się na terenach ogrodzonych płotem lub ścianą z desek. Służy to przede wszystkim oczywiście postawieniu jednego lub kilku kas na wejściach i pobraniu opłat od odwiedzających festiwal. To, że organizator tym samym nabywa prawo własności, jest dla niego przyjemnym skutkiem ubocznym. Istotne jest jednak to, że jest to wolny dostęp, który teraz, dzięki środkom blokowania większości festiwali, nie jest już dostępny.

Są jednak także festiwale muzyczne, które świadomie rezygnują z zabezpieczeń, aby zapewnić każdemu możliwość bezpłatnego uczestnictwa w wydarzeniu. Te „Bezpłatne i na zewnątrz festiwale” są zazwyczaj organizowane z sercem i gesztem przez stronę miejską z przyczyn kulturalnych. Takie wydarzenia nie byłyby możliwe bez sponsorów, którzy wykorzystują je w celach promocyjnych, aby zyskać pozytywny wizerunek marki wśród odpowiedniej grupy docelowej.

Rycina 2-9: Bochum Total to udany (i od lat ugruntowany) festiwal muzyczny, który odbywa się rocznie latem w centrum Bochum i jest dostępny dla każdego. W tym roku spodziewane jest około miliona odwiedzających na darmowym wydarzeniu. Tutaj również fotoreporterzy mogą (lokalizacje zazwyczaj nie są gorsze niż w rowach prasowych, które dostępne są tylko dla akredytowanych fotografów) robić zdjęcia koncertowe z tłumu bez konieczności skomplikowanej akredytacji. (Wskazówka: Zarezerwujcie sobie miejsce z przodu z wyprzedzeniem; najlepiej przyjdźcie co najmniej pół godziny przed rozpoczęciem koncertu). To zdjęcie gitarzysty z Apologies, I Have None, zostało zrobione w lipcu 2013 r. podczas Bochum Total. Stałem w pierwszym rzędzie między innymi uczestnikami koncertu, ponieważ zdecydowałem się na ostatnią chwilę, żeby zrobić kilka zdjęć, dlatego akredytacja nie była już możliwa.

W przeciwieństwie do kolegów na rowie prasowym, miałem mniej swobody ruchów ramion, ale miałem ten samą przewagę, że dzięki trochę większej odległości od sceny nie miałem tak bardzo "perspektywy z dołu". Nikon D4 z obiektywem Nikkor 1,4/85mm. 1/1600 sekundy, przysłona 2, ISO 2500.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2013: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

2.3 Wolność panoramy

Wielu fotografów sądzi, że podczas fotografowania koncertów na zewnątrz mogą powołać się na wolność panoramy. Ale jest to błąd, jak pokazuje wgląd w ustawę o prawie autorskim:

§ 59 URG – Dzieła na miejscach publicznych

"(1) Dozwolone jest powielanie, rozpowszechnianie i publiczne odtwarzanie dzieł, które pozostają trwale na publicznych drogach, ulicach lub placach za pomocą malarstwa, grafiki, zdjęć lub filmów. W przypadku budowli te uprawnienia obejmują tylko zewnętrzny widok."

Decydujące są dwa kryteria "trwałe" i "publiczne". "Festiwal na zewnątrz" jest definitywnie "publiczny", ale nigdy "trwały", ponieważ znajduje się tylko czasowo w przestrzeni publicznej. Po zakończeniu festiwalu sceny zostają zdemontowane, sprzęt oświetleniowy i wydarzenia kulturalne, a także instrumenty muzyczne. Jednakże, wolność panoramy z § 59 URG obejmuje fotografie zewnętrznych widoków budowli, jeśli zostały wykonane z publicznej drogi, ulicy lub placu. To samo dotyczy innych dzieł chronionych prawami autorskimi, takich jak rzeźby, instalacje, itd. Tymczasowe działania artystyczne (np. festiwale muzyczne) nie są trwałymi dziełami w rozumieniu § 59 URG.

2.4 Czy (koncertowi) fotografowie mają też prawa?

Tak. Oczywiście!

Ochrona praw autorskich

"Ochrona praw autorskich powstaje wraz z utworzeniem fotografii, dlatego nie musi być ona zgłaszana. Każdy autor ma prawo do tego, aby jego zdjęcie zostało opublikowane, a także w reklamach, pod jego imieniem (lub jakkolwiek inaczej, na przykład domena internetowa), co dla nas, fotografów, stanowi istotne narzędzie reklamowe. Ochrona praw autorskich dla dzieł fotograficznych trwa jeszcze przez 70 lat po śmierci autora, dla zdjęć trwa to 50 lat." (z podręcznika: "Fotografia i prawo", Kötz/Brüggemann, wydawca mitp-Verlag, kwiecień 2009, 34,95 €, około 200 stron). Nasze zdjęcia są chronione prawem autorskim. Nie ma znaczenia, czy zdjęcia zostały wykonane w szczególnie artystyczny sposób czy po prostu jak zwykły "strzał". To rozróżnienie między "zdjęciami" a "dziełami fotograficznymi" jest znaczące jedynie w kontekście okresu ochrony obrazów: Ochrona praw autorskich dla dzieł fotograficznych trwa jeszcze przez 70 lat po śmierci autora, dla zdjęć jest to 50 lat.

Rycina 2-10: Warto wiedzieć: To zdjęcie z koncertu Wir sind Helden- jest również chronione prawem autorskim. Nie musiałem tego zgłaszać, gdyż ochrona ta powstała w momencie, gdy nacisnąłem migawkę (czyli w momencie, w którym zdjęcie zostało wykonane; czyli niemal jednocześnie). Nikon D3S z obiektywem Nikkor 1,4/85mm. 1/250 sekundy, przysłona 3,5, ISO 2000.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2011: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

Dla fotografii koncertowej decydujące jest jednak to, co zostało ustalone między poszczególnymi partnerami negocjacji. Innymi słowy: Jeśli (na przykład z pozycji słabszej w negocjacjach) godzimy się na każdą umowę koncertową z organizatorem, nie mamy prawa narzekać, że zrezygnowaliśmy z naszych swobód artystycznych i ekonomicznych.

Oczywiście, jako pojedynczy fotograf jesteśmy prawie niezdolni do konsekwentnego egzekwowania swoich żądań. Sytuację można najlepiej określić jako "albo połykasz, albo umierasz". Inaczej mówiąc: Fotografowie muszą podporządkować się warunkom organizatorów koncertów – albo zrezygnować z relacjonowania poprzez fotografię.

I właśnie tutaj jest punkt wyjścia, który nie wygląda tak źle: Jeśli możemy przekonać także innych kolegów prasowych, że wszyscy – bez odstępstw "łamistrajków" w naszych szeregach – bojkotujemy koncerty, gdzie akredytacja jest możliwa wyłącznie poprzez akceptację uciążliwych warunków umowy, to w końcu muzycy i organizatorzy koncertów zauważą, że potrzebują dobrej pracy fotoreporterów (prasy). Ponieważ piękne zdjęcia z koncertu są zawsze doskonałą – i przede wszystkim darmową – reklamą dla nich.

Nie powinniśmy godzić się na następujące (faktycznie wprowadzone) warunki ("knebelvertrag") koncertowych fotografów:

• Prawo sprzeciwu organizatora lub muzyka w sprawie publikacji zdjęć z koncertu: Ta restrykcja oznacza cenzurę! Nie pozwól, by decyzja była poza twoim zakresem, jeśli chodzi o decyzję, które zdjęcia możesz opublikować!

• Skrócenie czasu fotografowania do 10 sekund pierwszych 3 utworów. To czysta Schikane i oznacza, że jesteś pod ogromną presją, bo kto może stworzyć wartościowe wyniki artystyczne w 30 sekund? Wybitne zdjęcie byłoby czystym przypadkiem – a nie wynikiem twojego umiejętności.

• Wymagane kąty ujęcia: Nie pozwól, by nie-fotografy ograniczały twoją kreatywność w kompozycji obrazu! Przeciwstaw się temu, że potrzebujesz swojej wolności artystycznej, aby osiągnąć dobre wyniki.

• Wymagana obróbka obrazu (na przykład odchudzanie artystów): Manipulacje obrazem są dziś (niestety!) popularne, w relacjonowaniu wizualnym, do którego należy także fotografia koncertowa, ale (jeszcze) niekoniecznie standardowe (patrz samouczek 10: Przeróbka). Dlatego odmów, jeśli artysta chce być retuszowany lub odchudzany ze względów wizerunkowych. Zwłaszcza taka skomplikowana obróbka obrazu pochłania niepotrzebny czas (a także pieniądze).

Podsumowanie

W żadnej innej dziedzinie fotografii fotografi nie ma tak wielu ograniczeń jak w fotografii koncertowej. Nie dajcie sobie jednak wejść na głowę! Nawet jeśli pojedynczy fotograf znajduje się w niekorzystnej pozycji negocjacyjnej wobec organizatorów koncertów i muzyków (lub ich menedżmentu), nie powinien podpisywać bezmyślnie każdej proponowanej umowy. Przynajmniej wtedy, gdy warunki umowy prowadzą do znacznego ograniczenia artystycznej lub ekonomicznej swobody fotografów, bardziej opłaca się całkowicie zrezygnować z reportażu zdjęć! Gdy fotografowie się porozumieją, organizatorzy, muzycy i menedżerowie szybko zauważą, że nie muszą polegać na pojedynczym fotografie; jednakże nie mogą zrezygnować z usług i umiejętności fotografów ogólnie.

Rys. 2-11: Gdy klimatyczne zdjęcia koncertowe przestają pojawiać się w prasie, pomija się istotny efekt promocyjny dla muzyków. Oni bowiem korzystają z tego, że są bezpłatnie informowani o nich i ich (udanych) koncertach. To właśnie zdjęcia zachęcają czytelników gazet i czasopism do ponownego odwiedzenia koncertu swojego ulubionego zespołu.

Z tego powodu fotografowie koncertowi nie tylko są proszącymi artystami wobec muzyków i organizatorów koncertów, ale także profesjonalnymi artystami, którzy swoimi zdjęciami w niebagatelny sposób przyczyniają się do tego, że koncerty w ogóle odbywają się masowo. Jan Delay z zespołem w sierpniu 2010 roku na festiwalu namiotowym Ruhr. Nikon D3S z obiektywem 2,8/24-70mm Nikkor przy wykorzystanej ogniskowej 55mm. 1/2000 sekundy, przysłona 5,6, ISO 3 200.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2010: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)

2.5 Prawa licencyjne: Obliczanie i negocjowanie

Kto chce sprzedać swoje (koncertowe) zdjęcia, będzie naturalnie zastanawiał się, ile może dostać za każde zdjęcie. Zwłaszcza początkujący mają trudności z określeniem ceny sprzedaży.

Niniejsza koncepcja praw użytkowania ma na celu pomóc w odnalezieniu wyczucia dla tego, co jest „odpowiednią“ ceną.

Zazwyczaj profesjonalni fotografowie koncertowi nie sprzedają już „fizycznych“ zdjęć („wydruki”), ale prawa użytkowania. Nawet jeśli w wyjątkowych przypadkach nadal przekazywane są fizycznie istniejące zdjęcia (normalna sytuacja obecnie to przekazywanie zdjęć cyfrowych), cena sprzedaży nie określa się według wartości odbitki, ale według zakresu, w jakim klient chce wykorzystać zdjęcie lub zdjęcia.

Różnicuje się między wykorzystaniem merytorycznym, przestrzennym i czasowym.

Wykorzystanie merytoryczne:

Decydujące jest to, w jakim celu zdjęcia będą używane. Im większy zakres, tym więcej rodzajów użytkowania obrazu planuje użytkownik. Przykłady to: wykorzystanie zdjęć w gazecie codziennej do relacji, w czasopiśmie do ilustrowania artykułu o historii zespołu, na okładce CD najnowszej płyty zespołu, na plakacie zespołu, jako ulotka reklamowa dla następnej trasy koncertowej itp. Widać, że honorarium, które fotograf powinien otrzymać za zdjęcia, jest większe, im więcej rodzajów użytkowania jest przewidzianych.

Wykorzystanie przestrzenne:

Przy zakresie wykorzystania przestrzennego chodzi o to, gdzie (geograficznie) wszystkie zdjęcia mają być publikowane. Różnica polega na tym, czy zdjęcia pojawią się tylko w lokalnej gazecie z Bochum, czy w krajowym czasopiśmie, a nawet w Europie lub na całym świecie. Im większy obszar geograficzny, w którym zdjęcia mają być opublikowane, tym wyższe powinno być honorarium fotografa.

Wykorzystanie czasowe:

Jeśli sprzedajesz zdjęcie na plakat reklamujący nadchodzącą trasę zespołu, powinieneś oczekiwać wyższego wynagrodzenia, im dłużej plakaty wiszą (im dłużej trwa trasa koncertowa). Łatwo zrozumieć, że zdjęcie na plakacie, który tylko przez dwa tygodnie zachęca do nadchodzących koncertów zespołu, przyniesie mniej dochodu, niż gdyby plakat wisiał przez miesiące na słupach reklamowych itp. Obowiązuje zasada: im dłuższy okres użytkowania, tym większe dochody z udostępnienia zdjęć lub zdjęcia.

Ta koncepcja praw użytkowania nie mówi jeszcze nic o rzeczywistym wysokości wynagrodzenia za zdjęcia; służy jedynie do różnicowania, gdy planowane są różne wykorzystania (z zakresu merytorycznego, przestrzennego lub czasowego) zdjęć.

Nie należy zapominać, że stawki za zdjęcia nie są „ustalone” gdzieś tam - są wynikiem negocjacji między posiadaczami praw do obrazów (nami fotografami) oraz użytkownikiem (osobą korzystającą ze zdjęć). To, że ze względu na powódź cyfrowych obrazów przychody ze sprzedaży praw użytkowania zdjęć znacznie spadły, świadczy o tym. Także przekazanie praw do użytkowania zdjęć („przychód ze sprzedaży”) podlega zasadom rynkowym podaży i popytu.

Jeśli ktoś oczekuje “konkretnych cen” za przekazanie praw do używania jego zdjęć, to należy skierować go do publikacji „Honoraria zdjęciowe 2014” MFM (Mittelstandsgemeinschaft Foto-Marketing) BVPA (Bundesverband der Pressebild-Agenturen und Bildarchive e.V.): „Rocznie aktualizowane i przejrzyste honoraria zdjęciowe Mittelstandsgemeinschaft Foto-Marketing (MFM) są dostępne drukiem od lutego. Przegląd rynkowych kwoty za prawa do używania zdjęć służy uczestnikom rynku - zarówno dostawcom jak i odbiorcom zdjęć - jako podstawa do kalkulacji i negocjacji.” (Źródło: http://www.bvpa.org/news/1026-mfm-bildhonorare-2014)

Te zalecenia w zakresie wynagrodzeń nie są traktowane jako stała wielkość w negocjacjach po „odpowiednie“ ceny za wykorzystanie zdjęć, ale jako przybliżony punkt odniesienia w ramach negocjacji cenowych między dostawcą a odbiorcą. Regularnie są one także wykorzystywane przez niemieckie sądy jako punkt odniesienia, jak ocenić wycenę zdjęć w kontekście używania.

Rycina 2-12: Ile honorarium mogę zażądać za to zdjęcie Wolfganga Niedeckena, lidera zespołu BAP? Cóż, zależy to od tego, do czego ma być użyte to zdjęcie (więcej honorarium przyniesie okładka CD niż opublikowanie go w gazecie informacyjnej relacjonującej wczorajszy koncert), jak długo zdjęcie ma być publikowane (na przykład ogromna różnica polega na tym, czy ma być wykorzystywane tylko przez 1 dzień, np. w gazecie, czy przez 20 lat lub dłużej, np. na okładce CD) oraz na jaką przestrzeń geograficzną ma być rozprzestrzenione zdjęcie (czy ma być publikowane tylko w Kolonii czy też na całym świecie?). Rekomendacje dotyczące honorariów za zdjęcia „Taryfa honorarowa 2014” MFM BVPA są cennym wskazaniem dla negocjatorów wojny obrazowej z użytkownikiem zdjęć. Nikon D3S z Nikkor 1,4/85mm. 1/400 sekundy, przysłona 2,2, ISO 1250.

Fotografia koncertowa - Część 02: Kwestie prawne

(Zdjęcie © 2011: Jens Brüggemann, www.jensbrueggemann.de)