Wstęp:
Jak już wspomniano, teraz nadszedł czas na najważniejszy element każdego towarzyszenia ślubnego. Sesja zdjęciowa pary. Istnieje wiele powodów tego wyboru. Całe wesele jest ekscytujące i pełne wydarzeń, jest emocjonalne i pełne napięcia, a - przyznajmy to szczerze - czasami również bardzo stresujące. I nie tylko dla pary, ale również dla Was. Sesja zdjęciowa jest tu zwykle jedynym wyjątkiem – teraz pożegnajcie się z pośpiechem i stresem. Możecie zwolnić tempo, para ma przerwę.
W prawie wszystkich przypadkach para małżeńska, podobnie jak ja, uwielbia tę spokojną i relaksującą chwilę podczas sesji pary. Ponieważ całe początkowe zdenerwowanie i nerwowość ustępują. Mogą się zrelaksować i być szczęśliwi, może po raz pierwszy prawidłowo uświadomić sobie, jaki wspaniały dzień dzisiaj mają. Oboje mieliście ekscytujący czas przygotowań, to było naprawdę dużo emocji na jeden dzień, teraz nadszedł czas, by się od tego pożegnać i cieszyć się tylko tym wszystkim.
Jeśli z poświęceniem i w sposób właściwy wykonacie swoją pracę, para szybko zapomni o wszystkich dotychczasowych stresach, a z radością będą pozować przed Waszym obiektywem. Nie wolno im traktować sesji fotograficznej jako wysiłek, proszę pamiętać o tym zawsze. Oto kilka punktów, których powinniście unikać:
• Nigdy nie realizujcie zbyt wielu pomysłów - bądźcie elastyczni - mniej znaczy więcej!
• Nie doprowadzajcie do stresu, bo macie w głowie 100 pomysłów, które trzeba zrealizować.
• Nie biegnijcie zbyt szybko ani nie działajcie nerwowo; zachowajcie własne spokój i zawsze bądźcie wyraźni i precyzyjni we wszystkich wskazówkach. Siła tkwi w spokoju!
• Nie nawracajcie pary w instrukcjach lub wytycznych - bądźcie zabawni i w dobrym nastroju, zaraźcie nimi swoją energią. Zainspirujcie ich!
• Zróbcie "przerwy na uśmiech", w trakcie których para może działać swobodnie przed aparatem.
• Ograniczcie ingerencję w parę do minimum i nie zmuszajcie ich do zbyt sztywnych pozy.
• Nie przekraczajcie zaplanowanego okna czasowego na sesję. Oczekujący goście mogą sprawić parze dodatkowe zmartwienie.
• Bierzcie pod uwagę garderobę pary. Zwłaszcza jeśli przyszło do deszczu i wszystko jest mokre. Zawsze zwracajcie uwagę na to, które pomysły na zdjęcie są wykonalne, nie niszcząc przy tym sukni czy butów!
• Zauważcie, kiedy para ma już "dosyć" zdjęć i wcześnie zaplanujcie swoje pomysły.
Chciałbym zacząć tą krótką listę. To doświadczenia, które sam przeżyłem i wiele się na nich nauczyłem. Na pewno zbierzecie też własne doświadczenia w tym zakresie, możecie się ze mną nie zgadzać lub też przyznać mi rację. Niektóre sprawy są z pewnością kwestią subiektywną. Ale macie najpiękniejsze zajęcie! Jesteście istotnymi uczestnikami najwspanialszego dnia pary. Im jesteście mili, bardziej zmotywowani, w lepszym nastroju i potraficie zarazić parę, tym piękniejsza i bardziej relaksująca będzie cała ceremonia.
Jest jedna rzecz, której byłem pewien tylko dlatego, że już to tak wiele razy przeżyłem: Zawsze staram się zredukować stres i pośpiech, zbyt wiele pytań lub niepotrzebnych zadań od mojej pary, że nawet poza pracą zwracam na to uwagę. Jeśli więc goście proszą cały czas, aby para wykonała jeszcze jedno i jeszcze jedno zdjęcie i zauważacie, że para traci chęć lub to faktycznie nie mieści się w planowanym oknie czasowym: Nieco zwolnijcie lub poproście gości, aby zrobili zdjęcia później. Jeśli sformułujecie to miło i życzliwie, każdy to zrozumie! Jeśli świadkowie ślubu właśnie śpią, bo nie są w stanie zabrać prezentów od pary i patrzą bezradnie, pomóżcie im. Wyciągnijcie rękę, by im pomóc!
Ile razy już nie zabrałem prezentów do stołu z prezentami, aby para mogła skoncentrować się na kolejnych życzeniach. Oczywiście nie powinno Was to ograniczać w Waszej pracy, ale zawsze znajdziecie na to małe okienko czasowe, a para wam podziękuje! Bądźcie elastyczni i proponujcie, że możecie "podzielić" sesję zdjęciową, gdy para np. dostanie skurcz uśmiechu i zauważalnie straci chęć. To często się zdarza przy wielu zdjęciach grupowych, kiedy para chce zrobić zdjęcie ze wszystkimi gośćmi. Jest to bardzo męczące i powinno odbywać się bez stresu. Możecie to zróżnicować i wykorzystać Waszą intuicję. W ostatnich miesiącach otrzymałem coraz więcej pozytywnych opinii na ten temat, więc nie jest to złe doradztwo! Bądźcie bardziej niż tylko fotografem!
Poniżej znajdziesz podsumowanie kolejnego samouczka:
• Historie z codziennego życia fotografa
• Asystent
• Jakie zdjęcia są pożądane?
• Lokalizacja
• Prawidłowe pozowanie
• Jak skłonić parę do aktywności? Akcesoria
• Znajdowanie / ustawianie światła
Pocałunki!
1. Historie z codziennego życia fotografa
Podczas każdego ślubu uczycie się nowych rzeczy. Spotyka mnie to samo. A każdą swoją przeszłość dzielę się z moim Parą w prezentacji wstępnej. Informuję ich o wszystkich możliwych okolicznościach i staram się wyjaśnić wiele rzeczy z góry. Już kilkakrotnie o tym pisałem. Ale chciałbym również podzielić się z Wami niektórymi historiami z mojego codziennego życia. Pewnie i Wam kiedyś się to przydarzy. Pytanie brzmi, jak sobie z tym poradzicie. Znalazłem swój własny styl i dobrze mi idzie. Tak samo wy będziecie sobie radzić. Dlatego chciałbym tutaj poruszyć kilka tematów na temat refleksji.
Sprawa kreatywności. Kiedy przychodzę na lokalizację, automatycznie przełączam się w „tryb fotografa” – nie jestem w stanie tego zatrzymać. Nawet kiedy idę na spacer albo jadę samochodem przez piękny krajobraz. Często zatrzymuję się i myślę: Teraz byłby idealny moment na sesję zdjęciową pary, na portret lub inne zdjęcia. Tutaj bym ich ustawił, tak bym zarejestrował, tak bym bawił się z głębią ostrości… I tu właśnie działa „tryb fotografa”.
Kilka tygodni temu przydarzyła mi się pewna historia. Fotografowałem w ogrodzie botanicznym. Przyjechałem na miejsce wcześnie przed parą i już po krótkim spacerze miałem w głowie 10 motywów do uwiecznienia z nimi. To zdarza się spontanicznie, pomysły po prostu same przychodzą. Przy tym nie wbijam się w szczegóły swoich pomysłów, jak dokładnie ustawię parę czy jakie obiektywy będę używał. Widzę lokalizację, zapamiętuję ją, a reszta pojawia się, kiedy para jest już na miejscu. W każdym razie nie musicie zbyt mocno przypisywać sobie w głowie jakichkolwiek pomysłów, bo wiele czynników będzie miało na to wpływ. Światło, nastrój i nastroje pary, czas, jaki Wam pozostaje, itd. - By pozostać elastycznym, po prostu miejcie pierwszą inspirację, to Wam wystarczy.
Teraz opowiem Wam historię: Często zdarza się, że podczas przybycia na lokalizację mam już wiele inspiracji w głowie przed przyjazdem pary i być może nawet "sesję zdjęciową", którą chciałbym zrealizować. Zdarza się, że nie udzięczam im szczegółowo, ale często trzymam to w swojej głowie. W końcu oczekują ode mnie, że coś zaproponują i poprowadzą ich przez sesję. Z rozmowy wstępnej wiem na przykład, że chcą oni bardziej klasycznych lub bardziej nowoczesnych zdjęć, i jestem odpowiednio przygotowany. Podczas sesji zdjęciowej w ogrodzie botanicznym okazało się, że zaczęłam "przygotowanie" swoją w głowie z pomysłami.
• Klasyczne / romantyczne zdjęcia obok pięknego, zarośniętego budynku,
• krótka ścieżka dla kilku dynamicznych ujęć,
• kwitnące wiśnie i magnolie dla trochę bardziej pełnych energii zdjęć, zdjęcia obrączek, bukietu i kartek podziękowań.
Dokładnie to odpowiadało życzeniom klienta, miał być kolorowy miks. Ponadto była tam piękna łąka z tulipanami, ale było tam jeszcze mokro. Dlatego pod tą ideą zdjęcia pojawił się wielki znak zapytania. Długa biała sukienka i mokra trawa!
Kiedy chcieliśmy rozpocząć sesję reportażową, już dwóch przyjaciół pary stało obok, dając pewne rady dotyczące pozy, wyrazu twarzy pary i oczywiście wygłaszając kilka porad także do mnie. W międzyczasie przywykłem do tego, zazwyczaj są one dobre. Czasami nawet muszę się uśmiechnąć. Tutaj para stoi na portrecie, na którym widać tylko twarze, a cztery metry dalej jest kosz na śmieci, i słyszę: "Nie przeszkadza to na zdjęciu?!" - Muszę przyznać, że zdarza mi się trochę "nie zwrócić na to uwagi", ale naprawdę parę razy muszę się powstrzymać od odpowiedzi, tak dobrze jest to myślący Ukrainiec.
Po kilku klasycznych ujęciach przyszła rada, że to wszystko nie musi być takie sztywne. To jest takie ustawione... Jest niefortunne tłumaczenie, dlaczego teraz chcecie nakręcić tutaj raczej klasyczne zdjęcia, które naturalnie trochę "sztywnie" wyglądają, bo myślałeście już o dalszych krokach. Poza tym przeszkadza mi to również w mojej pracy, bo muszę się zatrzymać i odpowiedzieć, a w tych sytuacjach nie ma dobrego i złego.
Czy jesteś miły i wyjaśniasz swoje podejście, to zajmuje za dużo czasu. Proszę, po prostu zwróć się z prośbą, aby pozwolono Ci pracować, a szybko stajesz się niemiłym fotografem. Jednak nikt nie wie, z jakimi pytaniami i komentarzami styka się fotograf podczas ślubu. 10 ślubów nic się nie dzieje, a następnie wspierasz parę w dniu ślubu i dokładane jesteś z każdej strony. Jeden z gości pyta Cię, jaki aparat kupić i pokazuje modele możliwe na swoim smartfonie, następny pyta, czy opłaca się zostać fotografem, bo nie zarabiacie na tym pieniędzy, a następny pyta, dlaczego w pomieszczeniach masz osłonę słoneczną na obiektywie. Następnie stawiasz 100 osób do zdjęcia grupowego i jak właśnie naciskasz, gość pyta, dlaczego nie robisz zdjęcia na innym tle, to byłoby o wiele piękniejsze.
Urzekająca romantyczność. Tego typu zdjęcia lubię! Przecież wesele jest o miłości i uczuciach.
Na wszystkie sytuacje nie znalazłem uniwersalnej odpowiedzi. Ale zawsze staram się zachować uprzejmość i skupić na mojej pracy. Nigdy nie zostaję w długich rozmowach, jest to nieuprzejme wobec pary, która Was zatrudniła i płaci. Możecie to dobrze uzasadnić. Podczas sesji zdjęciowej pary (jak zaraz wspomnę w następnym punkcie) rzadko pozwalam obserwatorom iść ze mną. Jeśli tego nie można uniknąć, muszą "udowodnić się" - Jeśli lecą komentarze i rady i moja para zauważalnie jest rozproszona, a to także utrudnia moją pracę, proszę ich grzecznie o odejście i wyjaśniam powody tego stanu rzeczy. To zabawne, bo para często dziękuje mi za tę prośbę, bo sami czasami nie śmią kazać swoim gościom odchodzić.
Może nie każdy to zrozumieć. Ale wyobraźcie sobie dwie rzeczy: 1) Wy sami stajecie przed
2. Asystent
Generalnie chętnie zabieram na reportaż ślubny jedną lub maksymalnie dwie osoby. Najchętniej mężczyznę, ponieważ mam ciężkie bagaże i cieszę się z mocnej asysty, a także kobietę jako asystentkę dla panny młodej. Jak już wspomniałem, z chęcią zrezygnuję z dodatkowych osób i publiczności. Więcej wsparcia nie jest w ogóle konieczne, zazwyczaj nawet jedna osoba jest wystarczająca. Oczywiście przed reportażem rozmawiam ze swoją asystencją i wyjaśniam im sens i cel ich obecności. Zazwyczaj będą się dobrze bawić i powinniście im odpowiednio podziękować, ponieważ naprawdę ułatwiają Wam pracę.
Oto powody, dla których asystenci są potrzebni, gdy jesteście sami:
• Asystowanie z Waszym sprzętem, gdy macie dużo bagażu
• Trzymanie reflektora
• Trzymanie akcesoriów panny młodej (bukietu, torebki, a nawet marynarki)
• Poprawianie sukienki, gdy coś zauważycie
• Pomoc z suknią/szarfą podczas długich spacerów
• Podawanie/odbieranie akcesoriów fotograficznych
Przez długi czas byłem zdeterminowany, aby samemu nosić mój sprzęt, aby nie być dla nikogo ciężarem. W międzyczasie mam dwa duże plecaki i ogromną torbę z akcesoriami oraz duży składany reflektor. Tak często bolały mnie plecy od noszenia, że już się nie wstydzę poprosić mężczyzny, czy mógłby mi pomóc z torbą podczas reportażu lub na drodze powrotnej do samochodu. Czasami towarzyszę na cały dzień jednej z par podczas ślubu i muszę zawsze w niektórych odcinkach samodzielnie nosić sprzęt. To już wystarczająco męczące. Oczywiście nie wpadłbym na pomysł, aby prosić elegancko ubraną kobietę na wysokich obcasach o to samo. Ale śmiało pozwólcie sobie pomóc, nie widzę przeciw temu nic złego.
Moja przyjaciółka niestety była obecna na tym ślubie i idealnie się nadawała na asystenta!
Dla początkujących może to być zbyt wiele. Trzymanie reflektora i rzucający liście! Z odrobiną praktyki jednak udało się.
Ładny świadek nie tylko trzymał, ale także animował! Mimo to w tym roku zatrudnił mnie wraz z narzeczoną na swoim własnym ślubie. Widzicie, nie robicie się niemiłymi!
Zresztą: już na wstępnym spotkaniu z parą zaznaczam, że towarzystwo 1-2 osób podczas reportażu ślubnego jest bardzo pomocne, ale z powyższych powodów nie chciałbym zbyt wielu osób. W ten sposób ten punkt jest już uporządkowany.
3. Jakie zdjęcia są pożądane
Oczywiście podczas wstępnego spotkania prosić parę, aby przekazała Wam swoje preferencje w tej kwestii. Zazwyczaj pożądany jest kolorowy bukiet klasycznych, romantycznych i nowoczesnych motywów, ale może się zdarzyć, że para ma również zupełnie innowacyjne życzenia. Są również pary, które przesyłają mi zdjęcia, które im się bardzo podobają. Ważne jest, abyście się tylko inspirowali i starali zrozumieć gust pary. Nie chodzi o to, aby kraść pomysły na zdjęcia, ale stworzyć własne. Czasem zdarza się, że dostaję zdjęcia z magazynów o wysokim nakładzie, zrobione na cudownych plażach, a sesja ślubna odbywa się tutaj, w zimowym miejskim parku. To oczywiście jest nieco nierealistyczne.
Ale niedawno para poprosiła mnie, aby podczas większości fotografii pojawiali się bardziej "w tle" i podkreślenie szczegółów bukietu i pierścieni było dla nich bardzo istotne. Tutaj możecie skoncentrować swoje wysiłki. Chętnie drukuję zdjęcia i zabieram motive do reportażu, aby w moim własnym stylu mógłbym je nieco dopracować z parą. Nowy pomysł na zdjęcie może naprawdę zmotywować, aby uzyskać zupełnie inne ujęcie tej samej sceny i być może znaleźć dla nich stałe miejsce w Waszym reportażu.
Planowany czas na zdjęcia pary ma kluczowe znaczenie dla Waszego pomysłu i oczywiście ilości powstających seriach zdjęć. Jeśli para ma zbyt wiele życzeń, po prostu nie da się ich zrealizować w 20-30 minut na jednym miejscu. Przecież zdjęcie zależy także od tła i otoczenia.
Z czasem nabędziecie wprawę i będziecie mogli idealnie doradzić parze odnośnie ich pożądanych motywów. To przyjdzie samo. Nawet jeśli będą to zdjęcia z magazynów o wysokim nakładzie, a wy gracie tylko rolę fotografa-amatora. Nie dajcie się tym zniechęcić! Nikt nie oczekuje od Was takich rezultatów. Powinno to być też jasne dla pary.
W ogólności zdjęcia powinny oczywiście pasować do pary. Młodsze pary zazwyczaj preferują bardziej nowoczesne ujęcia, podczas gdy starsze pary będą preferować bardziej romantyczne lub klasyczne obrazy. Po kilku minutach rozmowy dowiecie się, czego oczekuje para i przede wszystkim, co do niej pasuje!
4. Jaka lokalizacja?
Wiele czynników decyduje o dobrej fotografii. Modele, światło i lokalizacja. Doświadczycie idealnego połączenia wszystkich tych elementów, ale oczywiście również ślubów, gdzie właściwie nic nie jest tak, jak powinno być dla dobrych zdjęć. Sztuką jest zrobić z tego coś dobrego.
Jeśli macie parę, którą trudno rozluźnić i która ma trudności z naturalnym zachowaniem się przed kamerą, dłuższy reportaż Wam pomoże. Jeśli macie jednak ograniczony czas, to musicie wykorzystać Waszą intuicję (więcej na ten temat w punkcie 6). Jeśli do tego dołączy szara pogoda z małą ilością światła i ponury lokal z biednym krajobrazem, to zamieszanie jest doskonałe.
Teraz mówię: Każda para może być dobrze uchwycona na zdjęciach, jeśli macie tylko troszkę czasu, a światło zawsze się znajdzie, ale lokalizacja ma zdecydowanie znaczenie. Nie zawsze będziecie mogli na nią wpłynąć, ale również tutaj pomoże Wam wstępne spotkanie. Kilka kwestii należy ustalić:
A. Ile czasu jest zaplanowane na zdjęcia pary (zazwyczaj 30-60 minut, chętnie dłużej!)
B. Jakie lokalizacje są dostępne lub pasują do życzeń pary?
C. Czy w pobliżu jest lepsza/inna lokalizacja, którą można szybko osiągnąć?
Jeśli fotografujecie krótko, tylko na pół godziny na zdjęcia pary, to zazwyczaj nie ma miejsca na zmianę lokalizacji. Prawdopodobnie będziecie musieli fotografować przy kościele lub urzędzie stanu cywilnego albo w miejscu, gdzie później odbywa się przyjęcie. Polecam Wam, jeśli nie znacie lokalizacji, zajrzeć do internetu, aby zobaczyć jak ona wygląda. Być może znajdziecie tu już kilka zdjęć, które pokażą Wam, z jakimi tłami będziecie mieli do czynienia.
Na polu golfowym! Wykorzystajcie szaleństwo, dla tych dwojga to mecz domowy. Oczywiście nie każda panna młoda siada na trawie. Proszę, bądźcie ostrożni z pomysłami.
Jeśli sesja zdjęciowa pary trwa dłużej, macie swobodę; możecie ewentualnie wykorzystać urząd stanu cywilnego i lokalizację do kilku zdjęć pary, a nawet odwiedzić dodatkową lokalizację tylko na potrzeby zdjęć. Ustalcie okienko czasowe, wtedy będziecie mieli rozwiązanie dla punktów B. i C. Oczywiście wybór lokalizacji idzie w parze z życzeniami pary. Dwa lata temu miałam parę, dla której indywidualne zdjęcia były najważniejsze podczas ich ślubu. Przewidziane było ponad 2 godziny na zdjęcia pary.
Kiedy zwiedzałam ogólnie piękną lokalizację, w której była zabawa, od razu zdałam sobie sprawę: kilka zdjęć się uda, ale na pewno nie wszystkie zdjęcia tam. Lokalizacja składała się tylko z zieleni. Ciemne krzaki i żywopłoty w cieniu, brak ładnych ścieżek, tylko asfalt i parkujące samochody, łąki z budynkami w tle i jak już wspomniałam, wszystko było jednakowym ciemnym odcieniem zieleni. Ponadto wszystko znajdowało się w dolinie z wieloma silnymi obszarami cienia. Brak pięknego oświetlenia, bardzo mroczne. Gdyby się nie dało zrobić inaczej, postarałabym się zrobić jak najlepsze zdjęcia w tej sytuacji, ale przy powyższych warunkach konieczne było znalezienie alternatywy; czas był dostępny.
Rozmowa kwalifikacyjna na miejscu odbyła się 2 miesiące przed ślubem. Do tego czasu wiele mogło się zmienić pod względem pory roku, dlatego poprosiłam moją parę, 1-2 tygodnie przed ślubem, o odbycie wycieczki po okolicy w promieniu 1-2 kilometrów. Poszukiwane były otwarte, rozległe pola z dużą przestrzenią nieba lub mały jasny kawałek lasu. I zrobili to bardzo chętnie.
Przynoszę wam kilka zdjęć z miejsca przyjęcia i poszukiwanej scenografii do zdjęć, ...
... abyście mogli zobaczyć, o co mi chodzi. Mieliśmy potem wiele kolorowych motywów ...
... i to zdecydowanie było dobrą alternatywą dla tylko "zielonego".
W mojej okolicy jest lokalizacja, którą polecam moim tutaj ślubującym param. To zamek z starymi murami, pięknymi drewnianymi drzwiami i długim aleją. Są tam łąki, pięknie obsadzone kwiatami grządki, co daje dużo zróżnicowania tła. Fotografowałam tam zarówno podczas deszczu (wiele miejsc było osłoniętych), jak i podczas pięknej słonecznej pogody. Ponieważ jest tam wiele miejsc w cieniu! Przyniosłam wam kilka zdjęć z tego miejsca. Warto sprawdzić, czy w waszej okolicy znajdzie się coś podobnego.
Nie zawsze możecie dostosować wszystko pod swoje zdjęcia, ale czasami kilkoma sztuczkami i odpowiednią przygotowaniem możecie nadać swoim zdjęciom odpowiednie tło! Para młoda z pewnością będzie cieszyć się zdjęciami później.
5. Prawidłowe pozowanie
Bez wątpienia niezliczone warsztaty i literatura fachowa nie nauczą was tutaj wszystkiego, co niezbędne do prawidłowego pozowania. Istnieją wyzwania, które możecie pokonać tylko sami:
• Prawidłowy, wykwalifikowany spojrzenie
• Własne doświadczenia
• To, czy to czy ci modelowi
Każda sesja jest inna, a ponieważ wykonałam wiele sesji biznesowych i portretowych, wiem, że przede wszystkim model jest decydujący dla waszego zdjęcia. Jednak istnieje kilka rzeczy, które możecie uwzględnić i które z pewnością położą fundament dla waszego zdjęcia pod względem pozowania.
Nie każdy model pozuje tak łatwo przed aparatem jak ten profesjonalista! Szczęście dla fotografa, ponieważ musi tylko nacisnąć spust migawki, tak jak panie na tym warsztacie.
Kilka rzeczy mówię każdemu modelowi wcześniej, bez względu na to, czy robimy sesję rodzinna w studio, czy przeprowadzam reportaż ślubny:
Strona z blądem
Czy model ma stronę z blądem? Oczywiście możecie sami sprawdzić, czy odnajdziecie taką, ale niekoniecznie musi to być ta, którą osoba wybrałaby dla siebie. Często pada odpowiedź negatywna, ale są też osoby (zwłaszcza kobiety), które znają swoją stronę z blądem. Fotografują się na przykład zawsze z ręki z określonego kąta lub bardziej pokazują lewą lub prawą stronę albo najchętniej fotografują się z przodu lub lekko z góry. I oto ją mamy. Ponieważ dokładnie tak model najchętniej sam siebie fotografuje, a wtedy nie ma znaczenia, co jest waszym wyborem! Zadajcie to pytanie, być może zdobędziecie pierwszy punkt dodatni. W przeciwnym razie sami zacznijcie aktywnie obserwować. Podczas zdjęć w parach nie możecie poświęcić tak dużej uwagi jak przy zdjęciach portretowych pojedynczych osób, gdzie skupiacie się wyłącznie na twarzy.
Dobre uczucie!
Wasza narzucona poza musi się naturalnie czuć. Jeśli nakazuję mojemu modelowi złożyć ręce swobodnie, a osoba nie czuje się dobrze, odzwierciedli to się na zdjęciu. Być może wystarczy włożyć jedną rękę do kieszeni, jeśli chcecie bardziej swobodną pozę. Każdy potrafi to zrobić prawie idealnie!
Prosto stać!
Większość z nas ma tendencję do zaokrąglania kręgosłupa. Całkiem naturalne! No więc, tak naturalne to też nie jest. Czyli trochę napięcia w ciele i proste stanie może być konieczne. To zresztą jest szybko pokazane! Na pewno będziecie musieli od czasu do czasu zwracać na to uwagę podczas sesji! Ale chcę to zaraz umieścić w instrukcji wstępnej.
Skrzyw się w stronę kamery
Prosta zasada: Lepiej przechylić się w stronę kamery niż od kierować się od niej. Nawet uważam, że pięknie wygląda, gdy modele mocno przechylają się w stronę kamery, oczywiście nie zapominając o prostej sylwetce. To sprawia, że wygląda bardziej dynamicznie i otwarcie. Ale to już kwestia gustu. Przy okazji pomagacie wyrównać potencjalny podwójny podbródek i twarz wydaje się przyjaźniejsza i szczuplejsza. Po prostu wypróbujcie to przed lustrem.
Inne reguły musicie odkryć sami. Zawsze podoba mi się, gdy pary współdziałają, gdy się uśmiechają, może nawet idą w stronę kamery, albo wręcz ode mnie oddalają się. O tym opowiem więcej w punkcie Animacja. Zawsze zwracajcie uwagę, abyście nie obcięli źle kadru, i ramiona są bardzo ważne. Panna Młoda nie powinna "przyciskać" ich do ciała, lepiej pozwolić im trochę odstawać. To bardziej korzystne. Najlepiej także lekko ugięte. Nie ma nic gorszego niż zwisające bezwładnie ramiona, które dodatkowo są ucięte. Najlepiej lekko zgięte. Poza tym chciałbym w tym miejscu także, powspominać zdjęcia na temat Posingu i dodać kilka komentarzy.
Świeżo poślubiony tyłu. Oczywiście, że musi skakać lub krzyczeć. Byłby lepiej rozpoznawalny nieco bliżej. Tutaj jestem prawie, że za nieostry.
Klasyczny motyw przed piękną drewnianą bramą. Zakochana para na siebie świeci. Podczas tej pozy bukiet powinien stanowić centrum dłoni, a Pan Młody naturalnie obejmować swoją ukochaną.
Panna Młoda Anki stoi prosto oparta.
Na drugim zdjęciu mocno przechyla się w kierunku kamery, ale uważam, że to ładniejszy kąt. Dodatkowo sprawia wrażenie, że fotografowaliście z "góry".
Dużo lepiej, gdy panna młoda ma bukiet przed sobą, niż gdy ręce opadają w dół!
Trochę bardziej swobodna poza jest łatwo osiągalna. Ręce skrzyżowane lub ręka w kieszeni. Panna Młoda się na nim opiera. Nie ma znaczenia, czy patrzą na siebie, czy na was przez obiektyw kamery.
Chętnie zrobię także zdjęcie pary z góry! Inny kąt widzenia, który może urozmaicić zdjęcie.
6. Jak nakręcić parę / dodatki
Bardzo ważna jest oczywiście animacja waszej pary. Nikt nie potrafi naturalnie być na komendę lub się śmiać. Dlatego waszym zadaniem jest sprawić, aby pary współdziałały, reagowały i oczywiście były aktywne. Nie każda para jest "łatwa" do sfotografowania. Niestety, tak to już jest, i nie zawsze możecie to z góry przewidzieć.
Kilka miesięcy temu miałem bardzo ładną parę młodą, ale już podczas konsultacji okazało się, że męska część kompletnie nie interesuje się zdjęciami. Najchętniej poświęciłby na zdjęcia kilkanaście minut i szczerze mi powiedział, że gdyby zależało tylko od niego, w ogóle nie miałbym pracy tego dnia. Ale dla swojej żony znalazł się w sytuacji i zdjęcia "znosił" i nawet udało mi się czasem skłonić go do uśmiechu. Czasami pary mówią również, że są trudne do sfotografowania, czasami to się sprawdza, a czasami nie.
i Ale co w ogóle oznacza być "trudnym" do sfotografowania? Myślę, że chodzi o ludzi, którzy mają tendencję do udawania przed aparatem. Którzy sztucznie uśmiechają się, co naprawdę wygląda bardzo nienaturalnie. Nawet podczas zdjęć przedszkolnych zauważam to! Są już dzieci, które mają tendencję do sztucznego uśmiechu, raczej grymasu. Te osoby mają skłonność do zesztywnienia, gdy aparat jest na nich skierowany. Tutaj przypadkowe zdjęcia uczynią was mistrzami, ale podczas relacji parowych będziecie wyzwani. Każdy człowiek można dobrze sfotografować, choć czasami trzeba być bardziej pomysłowym! Musicie działać kreatywnie i tak odwracać uwagę par, żeby nawet nie zauważyły, że są właśnie modelami.
Jeśli para na początku czuje się całkowicie niekomfortowo przed obiektywem i nie wie, jak się śmiać, jak się poruszać lub co zrobić z rękami, pomocne mogą okazać się akcesoria. Chętnie daję takim param kilka liter na początek i pozwalam im po prostu trochę pochwycić. To rozluźnia atmosferę, a jeśli już raz mieli zajęte ręce i teraz po prostu mają się do siebie uśmiechać, pierwsze kilka minut sesji mogą być znacznie bardziej naturalne, niż gdybyście od razu zaczęli od sztywnych poz. Takich par nie wolno ustawiać zbyt sztywno; pozostawcie im dużo swobody i wybierzcie raczej bardziej ruchliwe motywy lub obrazy, które leżą im bardziej. Pozwólcie im spokojnie patrzeć w dal albo sprawiać wrażenie romantycznych lub zamyślonych.
Ogólnie rzecz biorąc, zawsze to działa, gdy robią coś "razem" - dlatego czasami mówię: Szuśka swojej Pannie coś brudnego do ucha! Zazwyczaj oboje zaczynają się śmiać, bo nic mu nie przychodzi do głowy. Perfekcyjnie! O to chodziło. Wystarczy, że przynosicie ze sobą dobrą energię i zarażacie tę parę, czasem z paroma żartami: "Patrzcie na siebie z zakochaniem, prawie jakby dzisiaj był Wasz ślub i naprawdę jesteście szczęśliwi... "- "Co, to wszystko?" Trudno jest napisać receptę lub formułę. Ja także na początku nie byłem tak zrelaksowany, jak teraz, ale to otwarte i zabawne podejście właśnie podoba się większości par. Bo odbiera im to skrępowanie i potem wcale nie czują się tak, jakby sztywno pozowali jak modelki. Tylko później mogą boleć policzki z powodu nadmiernego i serdecznego śmiechu.
Nawet w przypadku par, które już prawie "działają" na własną rękę, lubię sięgnąć po kilka sztuczek. Spróbujcie tego! Jeśli para patrzy się tylko na siebie, będziecie na pewno mogli uchwycić zakochane spojrzenie. Pocałunek w czoło może być pięknym romantycznym motywem. Jeśli lubicie bardziej nietypowe motywy i Wasza para jest skłonna je wykonać, to możecie zaszaleć kreatywnie.
Skaczący pan młody, krzycząca panna młoda lub nawet całkowicie poważne pokerowe oblicze. Tu również będziecie pytani o Wasze własne gusta! Chętnie korzystam także z danej lokalizacji do stworzenia indywidualnych zdjęć, albo może Wasza para ma coś nietuzinkowego w zanadrzu. Wóz strażacki, pole golfowe, piłka nożna. To wszystko to świetne elementy dla Waszych zdjęć.
Pokażcie swoje obrączki!
Jednak wasze oko musi być zawsze wytrenowane! Zwracajcie uwagę na każdy drobny detal, na przeszkadzające przedmioty w tle, i wybierajcie odpowiedni kadr! Sprawdźcie, czy wszystko jest na swoim miejscu, od krawata po zagniecenia w garniturze, czy sukni Panny Młodej. To są detale, które potem mogą mieć duże znaczenie. Mogą one powodować bardzo czasochłonne edycje albo, jeśli wydajecie nieedytowane pliki, nie sprawią one pary szczęśliwymi. Szczególnie irytujące mogą być na przykład telefony komórkowe lub gruby pęczek kluczy w kieszeniach spodni Pana Młodego. Zwróćcie na to uwagę i poproście ich, by już przed pierwszym zdjęciem te przedmioty wyjęli.
Zróbmy trochę nonsensu i znów będzie dobrze.
7. Znajdowanie / Ustawianie światła
Oprócz spojrzenia na odpowiednie tło, istotne jest oczywiście właściwe światło dla udanego zdjęcia. Prawie całe reportaże o parze wykonuję przy użyciu mojego obiektywu 70-200 mm (w przypadku portretów również chętnie 105-mm-makro). Pozwala mi to na zrobienie praktycznie każdego ujęcia, zwłaszcza że lubię widzieć dużo z pary! Oczywiście zdjęcia z szerokim kątem lub rybie oko są "fajne" i interesujące, ale zawsze lubię dobrze widzieć moje nowożeńców i dlatego robię dużo portretów. Dlatego dla mnie to tele jest tu dobrym wyborem i daje mi dużo swobody.
Przy sesji zdjęciowej pary teraz szukam oczywiście miejsc, które zapewniają mi właściwe oświetlenie lub zastanawiam się, czy skorzystać z odbłyśnika lub w ostateczności użyć bezpośredniego błysku. W przypadku światła słonecznego - szczególnie w południe - zawsze szukam miejsc cienistych. Ważne jest, aby nie były zbyt ciemne, a ja wciąż preferuję, aby słońce było za mną lub używać odbłyśnika, aby odrobinę dodatkowego światła. To pozwala także uchwycić wspaniałe zdjęcia pod światło. To zasada nr 1 dla mnie: Kiedy świeci słońce, idziemy w cień! Zabawne, ale tak jest. Ponadto jest to też irytujące dla Waszych modeli, gdy muszą mrużyć oczy na słońce, nie wspominając o brzydkich ostrych cieniach.
Jeśli macie szczęście, jest lekko zachmurzone. To naturalny dyfuzor! Jasne, ale lekko zakryte, idealne światło, bez potrzeby martwienia się o cienie lub duże kontrasty światła. Ponieważ obsługuję kamerę ręcznie, zawsze się irytuję na każdych weselnych zdjęciach, gdy mamy silne światło słoneczne w południe, a połowa gości stoi w cieniu, a druga w pełnym słońcu. Zawsze muszę przestawiać kamerę i o wiele bardziej zwracać uwagę na swoją pracę, niż gdyby było lekko zachmurzenie. Choć bardzo lubię bezchmurne niebieskie niebo na zdjęciach - gdy słońce jest zbyt wysoko, nie zawsze jest to korzystne dla waszych gości.
Naturalnie istnieje problem: ponury lub nawet deszczowy dzień. Szary obraz pozostanie szary. Jeśli jest deszczowy dzień, zwłaszcza zimą pod koniec popołudnia, szybko możecie mieć kłopoty. Dlatego zawsze próbujcie zrobić zdjęcia pary na czas, aby później nie utrudniać sobie pracy z malejącym światłem. Pracujcie z odbłyśnikiem i lampa błyskową, aby para była dobrze oświetlona, oraz sprawdźcie, czy wybraliście możliwie jasne tła. W przeciwnym razie motyw będzie po prostu zbyt ciemny w ogólnej atmosferze! Z czasem sami zobaczycie, jakie tła tworzą najpiękniejsze światła!
Przyniosłem wam kilka obrazów do zilustrowania.
Deszczowy dzień! Myślę, że korzyści z użycia odbłyśnika widać tutaj bardzo dobrze!
Tutaj mamy dużo zieleni na obrazie, ale dzięki Renowi w tle jest więcej nastroju. Zdjęcie zostało wykonane bez lampy błyskowej/odbłyśnika. Z użyciem odbłyśnika byłoby więcej życia na obrazie.
Delikatny cień z małymi plamkami słońca, świetny nastrój do portretu!
Cudowny letni dzień z niebieskim niebem. Ale słońce jest już nieco niżej. Tutaj powstają fantastyczne, kolorowe obrazy.
Mam nadzieję, że ten samouczek pomoże wam trochę przy następnej sesji zdjęciowej pary lub pary małżeńskiej, i z pewnością wkrótce zdobędziecie własne doświadczenia!
Każdy fotograf odnajdzie swoje własne podejście. Życzę wam powodzenia! Do następnego odcinka.
Nicole Schick
www.fotostudio-mit-herz.de